Siedem lat temu… skłamałam. Przed ołtarzem
Dokładnie 7 lat temu przyszedłeś na świat… W zawiniątku pozłacanej stuły; wśród nut melodii ze Shreka; odcięta została mamusina pępowina obiadami płynąca; jednym cięciem onieśmielonego „tak”… Dokładnie 7 lat temu przyszedłeś na mój świat… Mężu mój.