Tag Archives: love life

  • fotel-z-ikei

    Idzie nowe!

    To była ta noc, którą będę pamiętać do końca życia. Noc, która zdarzyła się wieczorem – było wystarczająco ciemno i wystarczająco pusto na ulicach. Zimno – jak na zimę przystało i biało – tak bardzo, jak ostatnie zimy takiego śniegu nie widziały. I one dwie.

    Więcej
  • dzien dziecka utraconego

    Dzieci, których nie widać…

    Ten dzień blogowo miałam przemilczeć. Przemilczeć z premedytacją… Przemilczeć na przekór. Dlaczego? Bo dziś – czyli dokładnie 15 października – jest obchodzony Dzień Dziecka Utraconego. I jakoś tak… mi z tym dziwnie.

    Więcej
  • anna-przybylska

    Ania Przybylska nie była aktorką

    Figlarnie powiewają ogniki zniczy. Ogrzewają trzy aniołki stojące tuż obok szarej, niczym niewyróżniającej się granitowej płyty nagrobnej. Ten największy pewnie od Oliwki. Dwa mniejsze od chłopców: Jasia i Szymona. Podpowiada mi wyobraźnia. Trochę zduszona przez bezdech wzruszenia. Jest chłodny wrześniowy wieczór…

    Więcej
  • zyc-jak-w-bajce

    Mam dla Ciebie prezent!

    Kto mnie zna, wie o mnie co najmniej trzy rzeczy: jak coś postanowię, to to robię; jak to robię, to robię natychmiast; jak nie umiem czegoś zrobić, wołam męża! I tak było i tym razem. Jesteśmy razem już pół roku. Ja i moi czytelnicy. Bo ja i mąż – ciut dłużej 😉 Wy mi dajcie …

    Więcej
  • wrzesien

    Moja bayka wrześniowa

    Gdybym była Panem Bogiem, to raczej nie stwarzałabym człowieka z organów. I medycyna, i samo życie potwierdzają: one często szwankują. Gdybym była Panem Bogiem, człowieka stworzyłabym z innych… ludzi! Tych najukochańszych, najbliższych! Bo to dzięki nim czuję, że żyję. Oni mnie nie zawodzą, choć czasem zdarza się, że wodzą… za nos: na pokuszenie, na zapomnienie, …

    Więcej
  • Drobnym druczkiem!

    Czy zastanawialiście się, kiedy następuje podpisanie umowy z życiem? Parafeczkę tutaj poproszę! woła wraz z przecięciem pępowiny? A może gdy serwuje pierwsze krople mleka potrzebne do przeżycia kolejnej doby? Czy wtedy, kiedy pojawiamy się z nie wiadomo skąd, nie wiadomo gdzie, przecinając nowo-zastany świat pierwszym krzykiem? Doprawdy, nie wiem. Nigdzie i nigdy nie przypominam sobie, …

    Więcej
  • bayka-sierpniowa

    Moja BAYKA sierpniowa

    Jeszcze mamy z górki. Lato jak trwało tak trwa i tylko coraz częściej pojawiające się na wystawach wrzosy zdają się na fioletowo wieszczyć złą przepowiednię: idzie jesień! Zanim zacznę ocierać z tego powodu łzy, muszę się zabezpieczyć: przejmując dziś funkcję pieca akumulacyjnego i akumuluję w nim mające mnie ogrzać ciemną, zimną i złą jesienią… moje …

    Więcej
  • noc-spadajacych-gwiazd

    O czym marzysz…?

    Ta miniona i kolejna to noc spadających gwiazd… Mawiają, że to noc spadających marzeń. A wiecie jak wygląda marzenie? Widzę go splamionego atramentem wyblakłej kartki okolicznościowej z niedziałającą już pozytywką; pomazane odciskiem szminki „ulubionej” cioteczki; rzucone w locie ochłapem wytartego sloganu: „spełnienia marzeń!”, w końcu… zatopione we łzach niespełniania… 

    Więcej
  • kraków

    Moja BAYKA lipcowa

    Życie z reguły jest do bani! Szybkie, nieprzewidywalne, jazda bez trzymanki. Złe. Albo nudne, długie i bez fajerwerków. Złe. Doprawdy, zdarza się, że latem skala „do bani” trochę się minimalizuje do rozmiarów bańki mydlanej skąpanej w słońcu na gwarnych, kolorowych, dziećmi uśmiechniętych podwórkach i placach większych miast. Ale wystarczy mini niepowodzenie, nieudany plan, kolejne niewyspanie, …

    Więcej
  • Dzieciństwo bez sznura

    Nie, nikt się nie idzie wieszać. Póki co żyjemy wszyscy i mamy się dobrze. Bo przecież żyje się tym, co się lubi najbardziej… A Tabaykowi uwielbiają lato! Ono nastało w pełni! Lipiec rozpieszcza widokiem bocianich gniazd, zapachem zbóż na wsiach, wonią asfaltu i barowego piwa w mieście. W dzisiejszych czasach mamy jeszcze (oprócz miejskiego i wiejskiego) …

    Więcej
Updating…
  • Brak produktów w koszyku.